PERFORMANCE ART

VIDEO OBJECT TEXT PHILOSOPHY ACTION

AGAINST-METHOD

PRZECIW-METODZIE

WARIACJE

fragmenty




Bełkot filozoficzny #1 : samowystarczalność (pasożyt+) skrawki toku myślenia 26-10-2010 Przeciw metodzie
imitacja-imitacji
Samowystarczalność, człowiek jest zdany sam na siebie – autonomia.

'egzegesis #1' (screenshot from video)


Zbiory jako coś niemogące być samowystarczalne bo potrzebuje dostarczania informacji do wewnątrz zbioru. Baza i produkt.
Zmiana danych z pisanych duza litera na mala litere. Instrukcja postepowania.
Twarde fakty nawet wydające się być zaczerpnięte z wyniosłych dzieł filozofów posiadają pułapkę w postaci pozornej odsłanianej prawdy(przetworzonej), czy to w obrazie, słowie czy komunikacie. Czy ludziom wydaje się, że pojęcie (poznanie) jest możliwe poprzez ładowanie w siebie myśli innych jako nakaz nauki, z założenia będącą podstawą szkoły (jako idealistycznie czystej od przymusu, co w dzisiejszych czasach jest przypadloscia systemu a nie jego zaleta, co nie wyklucza serii dobrych jak i zlych wynikow) jako tej umozliwiajacej rozowj nauki dalej poprzez metodyczne lub niemetodyczne obejmowanie zbiorów i hierarchii klamra wiedzy absolutnej. Czy potwierdzone naukowo analizy innych w sumie analiz jak i syntez pewnych teorii nie zatrzymuja paradoksalnie postepu człowieka. Szybkie kroki zmienily sie raczej w powolne stapanie, lecz wszyscy znaja trase po kruchym lodzie, mape narysowal ten kto juz tedy szedl,obszary niedotkniete traktowane sa jako tajemnice prawdy dopoki nie odkryje sie ich zawartosci jako zbioru, skoro zbiory o ktorych mowa moga kryc w sobie inne do ktorych mimo licznej populacji myslacych mozgow i kto wie czego jeszcze ludzie od wiekow probuja dojsc granic,oczywiscie poszerzenie granic jest takze ich tworzeniem, czyli jakby kazda znaleziona granica zbioru jest sciana w ktora uderzamy glowa, i wiemy ze jezeli przejdziemy przez nia bedziemy prawdobodobnie uderzac w nastepna i nastepna. Nie wiadomo tylko od czego zalezy ta grubosc scian jezeli pokuscic sie o takie metafory. Wydaje sie ze tych scian jest tyle ile obrazow widzimy narzedziem wzroku ktore jawia sie nam jako projekcje w mozgu. Projekcje te nazywane indywidualna wersja rzeczywistosci posiadaja wiecej wspolnych cech przypisywanych spoleczenstwu, dwie osoby idace ulica widza ja ale nie jest to jednakowy-uniewersalny sposob widzenia. Problem komunikacji i zwiazanej z nia pomyslowowoscia na temat przedstawiania swoich wersji jest jedna z podstaw myslenia o poznaniu. Jednak to nie ilosc projekcji albo ich natezenie decyduja o skutecznosci w przekazie, raczej zwalnia sie proces pokazywania ubierajac pojecia w ubrania-warstwy,warstwa to wszystko to czym w zasadzie dane pojecie nie jest ale czym mozna je ubrac aby mozna bylo zrozumiec ze ostatnia warstwa jako taka nie istnieje – pewnosc o prawdzie tkwiacej w ostatniej wartstwie jest tylko bledem mozgu jako organu w jakims stopniu skonczonego. Bledy mozgu to pozytywny aspekt twórczy. Mozna bowiem smialo twierdzic obserwujac ogolnie pojeta ludzka tworczosc, ze jest wynikiem bledu, blad postrzegany nie jakos cos zlego ale cos co wystepuje przeciw metodzie nasladowania bezblednych wyliczen i badan statystycznych. Zlamanie przekonania o koniecznosci wytwarzania zasobow wiedzy nieodwołalnej moze okazac sie korzystne dla wlasnych celow. Tylkoi wylacznie.

'egzegesis #1' (screenshot from video)
        

belkot: Adam Gruba

------------------------------------------------------
                                          ucieczka w miejscu - wedrujacy umysl
FFilozofia nie skupia się na swoim podłożu. Stale odchodzi od niego i właśnie poprzez metafizykę. Ale zarazem nigdy się od niego nie uwalnia. Kiedy myśl wyrusza, by doświadczyć podłoża metafizyki, kiedy usiłuje myśleć o prawdzie samego bycia, zamiast przedstawiać jedynie byt jako byt, wówczas w pewien sposób porzuciła już metafizykę. Patrząc jeszcze z perspektywy metafizyki myśl taka jest powrotem w jej podłoże. Tylko że to, co w ten sposób jawi się jeszcze jako podłoże, doświadczane wówczas z perspektywy własnej jest przypuszczalnie Inne i Niewysłowione jeszcze, a zatem również istota metafizyki jest czymś innym niż metafizyka sama. „
M. Heidegger – Czym jest metafizyka – wprowadzenie (inspiracje)

EKSPERYMENT 2
Słowo klucz: WYSPA II
Powrót do łona matki. Budowanie łona matki. Wtopienie się w rytm fal pozwala mi na chwilę zapomnieć o tym skąd jestem, czy jestem i jak jestem. Znaleziony element nieznanej mi wyspy staje się częścią mnie. Zbliżając się do otchłani morza sprawdzam możliwości ciała. Zachowanie bezpiecznej odległości, a w końcu zatrzymanie się w miejscu oznajmia koniec ucieczki i bezruch, oczekiwanie. Nie mogę dosięgnąć fizycznie tego co może znajdować się dalej, ale umysł wyrywa się do wędrówki. Pragnie przeskoczyć to czego nie jest w stanie wytrzymać ciało, racjonalne aż do bólu. Bólu, który nie sprawia boleści ani nie jest prawdziwą torturą. Jest wymyślony, wyśniony.(sprawozdanie odtworzone)

„Celem jest samo poszukiwanie...” (źródło: notatnik, myśl I. Kanta) „Bliskość jest najodleglejszą dalą nierozstrzygalności kwestii ucieczki.” (źródło: notatnik,autor nieznany)

Woda jako przejście. Jak daleko człowiek ucieka się do symboliki by znaleźć się jak najdalej od siebie. Od swoich prawdziwych doznań, które są po prostu zwykłą/nie- zwykłą kreacją sytuacji w jakich chcielibyśmy żyć.
Przetasowanie myśli. Przyroda jest zwyciężona przez sztukę kreacji. Kształtowanie raju należy do ludzi. W tym odnajdujemy siebie najlepiej. To co istnieje poddawane jest krytyce, weryfikacji i potwierdzeniu faktów. Nie wiążemy z tym tego co dzieje się wewnątrz zbiornika chemicznego jakim jest umysł. Zbiornik naturalny z dodatkiem naszej własnej chemii.(tok myślowy)

Kolejne wersje wyspy. Kolejne wersje samego siebie. Z odrębnych wysp/myśli tworzy się nasza własna, a może jest tylko przekształceniem stanu obecnego. Jeżeli w ogóle taki stan istnieje. W świadomości nie istnieje stan obecny sam w sobie, ociera się o sytuację sprzed i po. Wynikiem nigdy nie będzie czystość w myśleniu/postrzeganiu.
Brud. Pozbywać się go czy zostawić by trawił ciało i dusze. Jednoczesne stąpanie po wyspie chroni przed kontaktem z wodą/przejściem. Szukanie gruntu pod nogami to swoista ucieczka. (ucieczka w miejscu – wedrujacy umysl)